No dobra, jeszcze tylko dwa słowa o kolczykach i kończę już te komercyjne wypociny na razie ;-)
Powiem szczerze, że nie do końca rozumiem ideę jubilerskiego sklepu internetowego. Przecież z biżuterią jest trochę jak z dziełem sztuki. Ważny jest bezpośredni kontakt, otoczenie, kontekst. Te same kolczyki inaczej mogą wyglądać na różnych uszach. O fakturze, proporcjach i innych tego typu głupotach nie wspominając. Kupowanie biżuterii widząc ją tylko na ekranie monitora ma sens chyba tylko wtedy, gdy chcemy to potraktować jak lokatę kapitału. Choć przecież wtedy także: ładne kolczyki będą mocniej trzymać cenę niż brzydkie. Nie rozumiem.
Osobną kwestią jest emocjonalne związanie z noszona biżuterią. Czy ktoś pamięta jeszcze podstawówkowe pierścionki wyplatane z witek wierzbowych dla ukochanej? Albo klipsy ściągane na przerwach z uszu koleżanek? Jedna z moich znajomych robi kolczyki własnoręcznie. Na giełdzie minerałów kupuje ciekawe kamienie oraz niezbędne akcesoria i wyplata oryginalne wymyślone przez siebie wzorki kolczyków. To jest dopiero własna biżuteria!
Jednak i tak wszystko to marność, bo są kobiety, które w kolczykach wyglądają marnie. I nieistotna jest jakość i wygląd tych kolczyków. Po prostu twarz jest na tyle artystycznie skończona i wypełniona wszelkimi niezbędnymi szczegółami, że dodanie do niej obcego elementu tylko psuje dzieło Stwórcy i sprawia, że dzieło sztuki staje się kiczem. Także dziewczyny, jeśli chłopak Wam mówi, że źle Wam jest w kolczykach – niekoniecznie musi to wynikać ze skąpstwa! ;-)
sobota, 7 czerwca 2008
Kolczyki
Subskrybuj:
Posty

Ja źle wyglądam w kolczykach. Kiedyś myślałam, że to jakieś upośledzenie fizyczne, ale czytam u Ciebie, że tak ma być :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMoon, zgodnie z życzeniem, którego nie do końca rozumiem ;-) usunąłem Twojego posta. Co do kolczyków to naprawdę: widocznie tak ma być ;-)))))
OdpowiedzUsuńNie chciałam spamować :)
OdpowiedzUsuńZ czasem zaczyna mi być do twarzy z kolczykami. To chyba niedobry znak... ;)
OdpowiedzUsuń@Agata, na to nie ma reguły ;-))))
OdpowiedzUsuń