Wracając jednak do zdziwienia i schodząc na ziemię, zdziwiły mnie ostatnio podane statystyki przestępstw. Liczba wakacyjnych rozbojów, kradzieży, napaści zmalała w stosunku do poprzedniego roku o 50%! Czy to upały ograniczyły płynność ruchów i szybkość reakcji na tyle by uniemożliwić drobny skok drobnego przestępcy? Czy też zapowiadane i wreszcie zrealizowane wyprowadzenie większej liczby policjantów na ulice rzeczywiście zadziałało prewencyjnie? A może społeczeństwo wzbogaciło się wreszcie na tyle, by zrezygnować z tej jakże ryzykownej formy zarabiania pieniędzy? A może zadziałały jakieś jeszcze inne niezidentyfikowane czynniki? A może zadziałały wszystkie czynniki na raz? A może...
Takim dywagacjom można by pozwolić płynąć i płynąć i można się pytać po co, w jakim celu, zawsze dochodząc albo do wzruszenia ramion, albo do zaangażowanego oburzenia: no jak to?! przecież to takie ważne rzeczy! To życie, które nas otacza! Świat, w którym żyjemy! W sumie racja, jak siedzę sobie przy piwie i po prostu patrzę, tom jest mruk i gbur (dla nieznajomych) albo znowu w depresji, znowu nie w sosie (dla znajomych). W sumie, przy piwie, trzeba o czymś rozmawiać i zawsze to chyba lepiej roztrząsać zawiłości tego świata niż kolejne erotyczne lub alkoholowe przygody współbiesiadników. Znowu: dlaczego lepiej? Boć taka dyskusja może zainicjować błysk zrozumienia, może rozszerzyć odrobinę horyzont (zanim nie zniknie za mgłą chmielu i nikotyny). A skoro życie to ruch to trzeba się ruszać. Ale nie w formie agonalnych drgań tych samych opowieści. Odpowiednia forma ruchu to sprawdzanie kolejnych ścieżek w borze dezinformacji, analizowanie wskazówek i sprawdzanie kolejnych wariantów. Takie jest moje zdanie. Ale znacznie krócej można by to uzasadnić w następujący, równie uprawniony, sposób: A bo tak.
piątek, 28 lipca 2006
Bo tak
o
11:20
|
Etykiety: Luźne myśli
Subskrybuj:
Posty

0 komentarzy:
Publikowanie komentarza